poniedziałek, 4 stycznia 2016

Terapia

Pierwsza wizyta terapeutyczna przyniosła za sobą miłe wrażenia. Psycholoszka nie wywierała na mnie większego niepokoju. Co prawda pozytywnych emocji też nie wywarło na mnie jej podejście, że będę do niej przychodzić przez resztę swojego życia. Prawda prawdą, iż z 9 miesięcy będę musiała do niej chodzić. Pozostaje jeszcze kwestia Oddziału Dziennego, ale w DSK (Dziecięcy Szpital Kliniczny) ciągną się w nieskończoność, tak samo jak w Eurece (centrum pomocy psychiatrycznej i psychologicznej). Także minimalnie do marca będziem musieli płacić 100 zł tygodniowo.
Z tej uwagi dobrowolnie zrezygnowałam z swoich zajęć dodatkowych, a mianowicie z jeździectwa i
skrzypiec. Co prawda to prawda, też razem kosztowały te przeklęte 100 zł, jednak również miały na mnie zbawienny wpływ.
Mam nadzieje, że kiedyś wrócę do swoich pasji. Pozostaje mi jeszcze siłownia, którą z uwagi na moje ataki paniki odwiedzę dopiero w lutym. Będę oczywiście chodzić 5 razy w tygodniu w godzinach porannych albo bardzo późnymi wieczorami. Wtedy jest najmniej ludzi. Ludziów hehehe.


Także ten tego... koniec posta  ;)
PONIACZYK

niedziela, 3 stycznia 2016

03/01/2016

Bilans :. 71/1000
kromka chleba żytniego x2 180 kcal
Kromka chleba pełnoziarnistego x3 180 kcal
Tofu 10 kcal
Szynka sojowa 42 kcal
Ciastko oreo 100 kcal
Pierniczki 100 kcal
Makaron Ryżowy 200 kcal

Banan x3 215 kcal
Kaki 110 kcal
Zupa pieczarkowa 200 kcal
Brokuły 10 kcal
Leczo 50 kcal

piątek, 1 stycznia 2016

01/01/2016

Bilans: 710/900 kcal
Bułka kukurydziana x2 160 kcal
Pasztet wegański 50 kcal
Ciasto wegańskie 200 kcal
Uszka 200 kcal
Hummus 100 kcal
Keczup 15 kcal

Banan 105 kcal
Kaki 110 kcal
Ziemniaczki pieczone 400 kcal